Lech Poznań. Tomasz Cywka: W trakcie swojej kariery nigdy nie miałem takiego roku jak ten
Tomasz Cywka jest piłkarzem Lecha Poznań od początku trwającego sezonu, ale na pewno inaczej wyobrażał sobie jego przebieg. 30-letni pomocnik nie wystąpił w barwach Kolejorza od września i przez te miesiące musiał po raz pierwszy w swojej karierze borykać się z poważniejszymi urazami. Jednak obecnie jest on coraz bliższy powrotu na boisko.
Od kiedy Cywka pojawił się w Poznaniu od razu stał się kluczową postacią Lecha. Zagrał w dziewięciu meczach ligowych oraz rozegrał "od deski do deski" wszystkie mecze w ramach europejskich pucharów. Jednak w spotkaniu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy przeciwko Miedzi Legnica nabawił się urazu, który wykluczył go z gry na kilka miesięcy.
- W trakcie swojej kariery nigdy nie miałem takiego roku jak ten. W Anglii nie opuściłem ani jednego treningu, w Wiśle Kraków podobnie. Nawet jak pojawiały się lekkie problemy to zaciskałem zęby, brałem tabletki i mogłem grać oraz trenować. Jednak teraz pojawiły się takie urazy, z którymi nie da się nic zrobić. Trochę już gram w piłkę, a mimo wszystko jest to nowe doświadczenie dla mnie. Jest to trudne, bo jest się cały czas z boku, a chciałoby się pomóc chłopakom i być na boisku - mówi Cywka.
- Czuję się dobrze, a w ostatnich dniach wszystko ruszyło do przodu. Jestem teraz codziennie na boisku, ale jak na razie tylko biegam. Na tę chwilę wszystko postępuje tak, że nie mam jakiegoś konkretnego terminu powrotu do pełnego treningu. Codziennie patrzymy na ile mogę już sobie pozwolić, ale na ten moment jest o wiele, wiele bliżej, niż dalej. Byłem z drużyną w Opalenicy i brałem już udział normalnie w rozgrzewkach. Właściwie odliczam dni do powrotu do pełnych treningów – kontynuuje lechita.
Tomasz Cywka jest obecnie w tej niewdzięcznej sytuacji, kiedy nie jest w stanie w żaden sposób wpłynąć na nienajlepsze wyniki zespołu. Ostatni raz w pierwszej drużynie wystąpił jeszcze za trenera Ivana Djurdjevicia, a od tego czasu w klubie wydarzyło się bardzo dużo.
- Dla mnie jeszcze trudniej się to wszystko ogląda, kiedy drużynie nie idzie. Chciałbym tam być z nimi. Nie wiadomo czy pomógłbym kolegom, ale chciałbym to przeżywać od środka. Po to trenujemy, żeby grać. Trzeba się z tym wszystkim oswoić oraz wykonywać jak najwięcej roboty z trenerami przygotowania motorycznego i fizjoterapeutami, żeby wrócić i jak najszybciej być na boisku – podsumowuje pomocnik Kolejorza.
- Patrząc na naszą grę są lepsze i gorsze momenty, ale pomimo tego trzymamy się w szatni razem. Było to widać także podczas zgrupowania w Opalenicy, gdzie naprawdę fajnie popracowaliśmy. Widać po chłopakach, że brakuje im gry i czekają na mecz z Koroną. A przecież jest to pierwszy z ważnych meczów dla nas – kontynuuje Cywka.