Wielki powrót Salamona. Obrońca Lecha ocenił swój występ po zawieszeniu. "Byłem tym zaskoczony"

Wielki powrót Salamona. Obrońca Lecha ocenił swój występ po zawieszeniu. "Byłem tym zaskoczony"
Adam Starszynski/Pressfocus
Bartosz Salamon wrócił do gry po zawieszeniu za pozytywny wynik badania antydopingowego. Piłkarz Lecha wyjaśnił, w jaki sposób w ostatnich miesiącach pracował nad formą.
Salamon został zawieszony 13 kwietnia. Powodem był pozytywny wynik badania antydopingowego, które wykonano po rewanżowym meczu Lecha z Djurgardens w 1/8 finału Ligi Konferencji.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ostatecznie doświadczony piłkarz został zdyskwalifikowany na osiem miesięcy. W meczu z Radomiakiem, pierwszym po zakończeniu kary, zagrał od pierwszej minuty.
- To, co się wydarzyło, było dla mnie wielkim szokiem. Potrzebowałbym dużo czasu, żeby to wszystko wytłumaczyć. Po małej depresji postanowiłem, że muszę zareagować. Wiedziałem, że prędzej czy później wrócę do gry. Stworzyłem sobie taką rutynę. Trenowałem codziennie, żeby wrócić do domu zajechany. Wierzyłem, że w momencie, gdy dostanę zielone światło na powrót, to będę gotowy. Tak się stało - powiedział Salamon w "CANAL+ SPORT".
- Trenowałem z drużyną 10-12 razy po 7,5 miesiąca przerwy. Z Radomiakiem dobrze się czułem na boisku. Wykonałem kawał pracy. Zrobiłem to, bo wierzę, że jeszcze dużo przede mną. Chcę pomóc drużynie w osiąganiu sukcesów. Wierzę, że w rundzie wiosennej będziemy punktować lepiej - podkreślał stoper Lecha.
- Nie było widać braku kontaktu z drużyną, nie czułem go. Sam byłem tym zaskoczony. To potwierdzenie tego, że jeśli się wierzy, jest się pozytywnie nastawiony, przygotowuje się, ma się marzenia i cel, to można dokonać wszystkiego. Wiedziałem, że muszę wykonać potrójną pracę. Z Radomiakiem zebrałem tego owoce. Szkoda tylko, że nie udało się zdobyć trzech punktów - dodał Salamon.
33-latek przyznał, że powrót na boisko był dla niego bardzo emocjonalny. Towarzyszyła mu też głębsza refleksja.
- Czułem, że wracam do swojego środowiska naturalnego i odzyskuje to, co mi się należy: świat piłkarski, boisko. Jestem bardzo szczęśliwy, że to wszystko jest już za mną. Będę się skupiał, by jak najbardziej cieszyć się pracą. Mamy szczęście, bo wielu chłopaków marzy o tym, żeby grać w piłkę. My to robimy każdego dnia. Doceniam to. Tym bardziej po takim rozbracie z piłką - podsumował piłkarz.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski17 Dec 2023 · 07:49
Źródło: CANAL+

Przeczytaj również