Lech Poznań rozstanie się z niewypałem transferowym. "Musi grać, a nie siedzieć na ławce"
Lech Poznań rozstanie się z Timurem Żamaletdinowem - informują rosyjskie media.
22-letni napastnik trafił do Lecha na początku tego roku na zasadzie wypożyczenia z CSKA Moskwa. Obiecywano sobie po nim sporo, bo uchodził za spory talent i zaliczał nawet pojedyncze mecze w Lidze Mistrzów.
Żamaletdinow w Poznaniu jednak kompletnie zawiódł. Nie potrafił wygrać rywalizacji z Christianem Gytkjaerem, a gdy już pojawiał się na boisku, wyglądał bardzo nieporadnie. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu strzelił jednego gola w siedmiu meczach. Mimo tego klub postanowił przedłużyć jego wypożyczenie także na bieżące rozgrywki. Bilans? Fatalny: dwa mecze w Ekstraklasie, dwadzieścia minut na boisku, ani jednego gola. Częściej grał w drugoligowych rezerwach Lecha. Zaliczył w nich pięć spotkań i zdobył dwie bramki.
Dalszy pobyt Rosjanina w Lechu nie ma więc żadnego sensu. Zdaje sobie z tego sprawę i klub, i sam piłkarz. Otwarcie o konieczności zmiany klubu mówi agent Żamaletdinowa.
– Najprawdopodobniej będzie musiał poszukać nowego zespołu w tym oknie transferowym. Musi grać, a nie siedzieć na ławce, nawet w tak silnym klubie jak Lech. Być może pozostanie w polskim klubie, ale postaramy się znaleźć miejsce, gdzie będzie mógł grać - stwierdził agent piłkarza Aleksander Maniakow.
Kontakt Żamaletdinowa z CSKA Moskwa obowiązuje do połowy 2021 roku.