Lech Poznań przypieczętował awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Spokojny mecz "Kolejorza"
Lech Poznań awansował do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Podopieczni Johna van den Broma w rewanżowym starciu z Dinamem Batumi zremisowali 1:1.
"Kolejorz" podszedł do rewanżu z komfortową zaliczką. Przed tygodniem mistrzowie Polski na własnym boisku wygrali aż 5:0. Tak wysoki wynik sprawił, że dziś John van den Brom mógł nieco pomieszać składem, chociaż zdecydował się dać odpocząć tylko jednemu kluczowemu zawodnikowi. Na ławkę rezerwowych został odesłany Mikael Ishak, którego zastąpił Filip Szymczak.
Na początku meczu lepiej spisywali się gospodarze. Gruzini częściej przebywali na połowie Lecha, chociaż trzeba przyznać, że nie tworzyli zbyt wielu groźnych okazji.
W 22. minucie Artur Rudko poradził sobie z uderzeniem Milana Radina, który przedarł się w pole karne poznaniaków. Chwilę później Ukrainiec znów uratował Lecha przed stratą gola, broniąc strzał Flamariona. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
W drugiej połowie Dinamo zdobyło pierwszą bramkę w tym dwumeczu. W 64. minucie Mate Vatsadze wykorzystał centrę z lewego skrzydła i precyzyjnym uderzeniem skierował piłkę do siatki.
W 77. minucie Lech doprowadził do remisu. Alan Czerwiński zdecydował się na strzał z dystansu, którym zaskoczył bramkarza rywali. Więcej trafień już w tym spotkaniu nie oglądaliśmy. W kolejnej rundzie rywalem Lecha będzie Vikingur Rejkjawik.