Lech Poznań gra dalej w Pucharze Polski. Dariusz Żuraw dał szansę zmiennikom, dublet Daniego Ramireza
Piłkarze Lecha Poznań awansowali do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Dariusz Żuraw wystawił w Pruszkowie mocno rezerwowy skład, a Znicz walczył bardzo ambitnie. Niespodzianki jednak nie było - "Kolejorz" zwyciężył 3:2. Bohaterem został Dani Ramirez, który ustrzelił dublet.
Obecnie Lech skupia się przede wszystkim na grze w Lidze Europy. W najbliższy czwartek na Bułgarską zawita Standard Liege. Spotkanie ze Zniczem Pruszków było więc okazją do występu dla zawodników, którzy do tej pory grali nieco mniej.
Na ławce rezerwowych mecz zaczęli między innymi Tymoteusz Puchacz, Alan Czerwiński i Jan Bednarek, a Mikaela Ishaka w ogóle zabrakło w kadrze. W ostatniej chwili do składu skoczył Dani Ramirez, gdyż problem zdrowotny zgłosił Filip Marchwiński.
Początek spotkania był dość wyrównany - w Lechu dobrą sytuację zmarnował Jan Sykora, Znicz odpowiedział strzałem Rackiewicza. Wreszcie w 18. minucie precyzyjnym uderzeniem popisał się Mohammad Awwad, dając "Kolejorzowi" prowadzenie.
Do przerwy w Pruszkowie był jednak remis. W podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Maciej Wichtowski, pokonując stojącego w bramce poznaniaków Marko Malenicę. W końcówce pierwszej połowy dobrą szansę zmarnował jeszcze Kaczarawa.
Na początku drugiej połowy Lech wziął się do pracy. Pierwsze skrzypce grał Dani Ramirez, który ustrzelił dublet. Pierwsza bramka Hiszpana była naprawdę ładna - z 16 metrów przymierzył prosto w okienko.
W 58. minucie pomocnik gości skorzystał za to z podania Sykory, podwyższając rezultat na 3:1. To nie podłamało jednak Znicza. Dziesięć minut później Zagórski wyszedł za na sam z Malenicą i wygrał ten pojedynek.
Bramka kontaktowa to wszystko, na co stać było drugoligowca. Wynik do końca spotkania już się nie zmienił, ale to Lech był zdecydowanie bliżej kolejnego trafienia. Nie uznano trafienia Awwada, który znajdował się na spalonym.
Lech wykonał zadanie - wygrał 3:2 i awansował do kolejnej rundy. Teraz może skupić się na przygotowaniach do meczu z Belgami. Musi wygrać, aby zachować jakiekolwiek realne szanse na wyjście z grupy w Lidze Europy.