Lech Poznań. Dariusz Żuraw ostrożny przed meczem ze Śląskiem Wrocław, "Ich siłą jest zespół"

Początek sezonu był w wykonaniu Lecha Poznań wyjątkowo słaby. "Kolejorz" w pierwszych dwóch meczach zdobył tylko jeden punkt. Dariusz Żuraw w meczu ze Śląskiem Wrocław liczy na przełamanie, choć docenia klasę rywala.
Zmorą Lecha w pierwszych kolejkach były stałe fragmenty gry. Szkoleniowiec poznaniaków, Dariusz Żuraw, podkreśla, że jego podopieczni należycie przepracowali reprezentacyjną przerwę. Ma nadzieję, iż przełoży się to także na ich poczynania we Wrocławiu.
- W tych meczach popełniliśmy proste błędy w defensywie. Przypominając spotkanie w Lubinie, gdzie gole straciliśmy po dwóch stałych fragmentach gry, z kolei w starciu z Wisłą Płock podyktowane zostały dwa rzuty karne. To jest taki aspekt, na który poświęciliśmy sporo czasu w tej przerwie. Wiadomo, że nie było wszystkich zawodników, ale z tą grupą, która została w Poznaniu, to pracowaliśmy nad tym i mam nadzieję, że efekty zobaczymy już w meczu ze Śląskiem Wrocław - zapowiada.
- Pracowaliśmy nad wieloma rzeczami: przygotowaniem fizycznym, grą w defensywie czy atakiem. Nie byliśmy w komplecie, ale w ostatnim tygodniu byli z nami zawodnicy rezerw, tak, by zajęcia mogły odwzorować efekty meczowe - dodał.
- Siłą Śląska jest zespół. Wrocławianie to drużyna, która konsekwencją w grze czy dyscypliną potrafi wyczekać moment i wykorzystać błąd przeciwnika. Przed meczami reprezentacji w dobrej formie był m.in. Robert Pich, na którego będziemy musieli zwrócić dużą uwagę - ostrzegł.
- Awad to inny typ napastnika niż Ishak czy Szymczak. On lubi wyjść na prostopadłą piłkę, ma dobry drybling lewą nogą. Może grać na pozycji nr 9, 10 czy na skrzydle. Z premedytacją postawiliśmy na tego zawodnika, bo szukaliśmy gracza, który da nam trochę inne opcje - powiedział.
- Po pierwszym treningu mogę powiedzieć, że zawodnicy przyjęli go bardzo dobrze, na zajęciach czuł się dobrze i mam nadzieję, że swoją grą oczaruje nie tylko mnie, ale i kibiców - zakończył.