Lech Poznań. Dariusz Żuraw nie przebiera w słowach po meczu z Legią. "Zachowaliśmy się frajersko"
Lech Poznań w ostatniej akcji stracił punkt w meczu z Legią Warszawa. Dariusz Żuraw był zdegustowany postawą swojego zespołu.
Do przerwy prowadził Lech, który gola zawdzięcza samobójczemu trafieniu Josipa Juranovicia. Poznaniacy nie potrafili jednak utrzymać korzystnego rezultatu do końca gry. Najpierw gola strzelił im Kacper Skibicki, który debiutował w Ekstraklasie. Już w doliczonym czasie do siatki trafił Rafa Lopes.
Okoliczności drugiego gola muszą szczególnie boleć Żurawia. Choć trwał doliczony czas gry, to Portugalczyk był w polu karnym zupełnie niepilnowany.
Żuraw na konferencji prasowej był przybity. Zaczął od tego, że nie powie "nic mądrego", po czym udzielił krótkiej wypowiedzi.
- Spotkanie było dużymi fragmentami wyrównane, raz przeważała Legia, a raz my. Jednak w kolejnym ligowym starciu zachowaliśmy się przy straconych bramkach bardzo naiwnie, powiedziałbym, że w tej ostatniej sytuacji zachowaliśmy się frajersko. Dużo pracy jeszcze przed nami - przyznał Żuraw.
Sytuacja Lecha powoli robi się krytyczna. W ośmiu meczach zdobył zaledwie dziewięć punktów. W tabeli jest dwunasty.
"Kolejorz" po przerwie na mecze reprezentacji czeka bardzo trudne spotkanie. W lidze zmierzy się wówczas z Rakowem Częstochowa, który prowadzi w Ekstraklasie.