Lech. "Czasami lepsze jest wrogiem dobrego". Rumak tłumaczy się z decyzji z meczu z Pogonią

Lech Poznań nie zdobędzie Pucharu Polski. Mariusz Rumak po porażce w ćwierćfinale z Pogonią tłumaczył się ze swoich decyzji.
Lech przegrał w bolesny sposób. Miał przewagę, ale gola na wagę porażki stracił w 119. minucie gry.
Po meczu Rumak nie ukrywał swojego rozgoryczenia. Jego zdaniem Lech przegrał mecz, który przez większość czasu miał pod kontrolą.
- Naprawdę bardzo trudno dobrać słowa, która oddają to, co jest w sercach i głowach zawodników, a także sztabu. Z ławki, ale również ten feedback od piłkarzy w trakcie przerw był taki, że kontrolujemy mecz. W większości oczywiście. Scenariusz był najgorszy z możliwych, straciliśmy gola w 119. minucie spotkania, kiedy czasu na odrobienie strat jest zdecydowanie za mało. Mocno nas to boli. Bo kiedy jesteś słabszy i przegrywasz, to musisz to zaakceptować, ale kiedy masz odczucie, że tworzysz sytuacje, nie pozwalasz zbyt wiele przeciwnikowi, ale na koniec przegrywasz i to mecz, którego nie możesz powtórzyć - to bardzo wszystkich boli - tłumaczył Rumak.
Trener Lecha zaskoczył swoimi decyzjami w trakcie meczu. Pierwszą zmianę przeprowadził dopiero na początku dogrywki. Kolejne - w jej drugiej połowie.
- Nie czekaliśmy na dogrywkę. Rozmawialiśmy na ławce na temat tych zmian i wydawało się, że ten zespół dobrze funkcjonuje. Czasami lepsze jest wrogiem dobrego i powstrzymałem się do przerwy. To była kwestia pięciu minut - tłumaczył Rumak.
Lech może się teraz skupić na rywalizacji w Ekstraklasie. W niedzielę zagra na wyjeździe z Rakowem.