LE: Dwa szalone mecze - huśtawka Sevilli, Liverpool przegrywa w doliczonym czasie [VIDEO]
![LE: Dwa szalone mecze - huśtawka Sevilli, Liverpool przegrywa w doliczonym czasie [VIDEO] LE: Dwa szalone mecze - huśtawka Sevilli, Liverpool przegrywa w doliczonym czasie [VIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/155/595fd0e1b9127.jpg)
Duże emocje w obu meczach, w jednym aż cztery bramki. Szachtar-Sevilla 2:2 i Villareal-Liverpool 1:0 - oto wyniki pierwszych półfinałów Ligi Europy.
Pierwszego gola w tej fazie rozgrywek zdobyli zawodnicy Sevilli. Bardzo ładnym wykończeniem akcji popisał się Victor Vitolo. Jego ekipa od początku grała świetnie, ale nie utrzymała tempa i wraz z upływem czasu wyraźnie gasła. Wykorzystali to gospodarze.
Najpierw 23 minucie do remisu doprowadził Marlos. W 36 minucie Stepanenko zdobył kolejnego gola dla Szachtara i gospodarze wyszli na prowadzenie. Do przerwy ten wynik się już nie zmienił.
Podobnie jak w Villareal, choć tam rezultat nie ulegał zmianie przez całą pierwszą połowę. Mimo że okazji nie brakowało. Pierwsze 45 minut było żywe i pełne emocji, zawodnicy obu ekip walczyli tak, jakby to była końcówka dwumeczu, a nie jego początek.
Zaraz po wznowieniu oglądaliśmy żółtą kartkę w meczu Sevilli - najlepiej mógł ją obejrzeć Grzegorz Krychowiak, którego sędzia ukarał kartonikiem za uderzenie łokciem.
Drugie odsłony w obu meczach były przez dłuższy czas nieco mniej interesujące. W potyczce Liverpoolu z Villarealem nie brakowało strzałów, zabrakło za to celności - większość uderzeń nie trafiała w światło bramki. Z kolei drugie ze spotkań największe emocje przyniosło w zakresie... kontuzji. Michael Krohn-Dehli zmienił Konoplankę w 58 minucie, a dziesięć minut później sam musiał opuścić boisko po tym, jak został sfaulowany i doznał bardzo źle wyglądającej kontuzji kolana.
W 75 minucie sędzia nie uznał bramki dla Sevilli - Gameiro władował futbolówkę do siatki, ale spalonego dopatrzył się polski sędzia liniowy.
Co nie wyszło w 75, udało się w 83 minucie. Gameiro wykorzystał rzut karny i doprowadził do remisu. Co ciekawe "jedenastka" została podyktowana za faul na piłkarzu, który dał Hiszpanom prowadzenie, czyli Vitolo.
To mógł być koniec goli tego dnia, ale... nie był. W doliczonym czasie gry Villareal zdobył wyjątkowo ważną w perspektywie rewanżu bramkę. Adrian Lopez wykorzystał świetne podanie Denisa Suareza i sprawił, że to Hiszpanie są bliżej awansu!