Laporta idzie na wojnę. Ocenił, co blokuje transfery

Laporta idzie na wojnę. Ocenił, co blokuje transfery
Pressinphoto/Pressfocus
Joan Laporta chce wzmocnić negocjacyjną pozycję Barcelony. W związku z tym podjął nietypowe działania.
Nawet Lech Poznań zdążył już przebić Barcelonę. Na miesiąc przed rozpoczęciem sezonu "Duma Katalonii" jako jeden z nielicznych znanych klubów nie dokonała żadnego transferu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Znaczny wpływ na to mają możliwości finansowe "Blaugrany". Klub nie może szastać pieniędzmi i liczy na okazje last-minute. Joan Laporta przekonuje natomiast, że jest coś jeszcze.
Jak przekonuje Mundo Deportivo, prezydent wicemistrzów Hiszpanii ma sądzić, że "Barca" mogłaby dopiąć już niejeden transfer. Przeszkodę stanowią jednak... konta na Instagramie!
Profile rozpowszechniające fałszywe plotki miały wpłynąć na relacje Barcelony z częścią agentów piłkarskich. W związku z tym "Barcy" trudniej dogadać atrakcyjne warunki.
Jako przykład podano doniesienia o Jadenie Philogene'ie. Informacje o zainteresowaniu klubu zawodnikiem z Championship miały rzekomo za zadanie tylko podważyć pozycję klubu.
Laporta liczy zatem na hiszpański wymiar sprawiedliwości. Ma nadzieję, że z pomocą klubowych prawników osoby odpowiedzialne za rozsiewanie fake newsów poniosą karę.
Choć "Duma Katalonii" nie sprowadziła żadnego piłkarza, spora liczba graczy opuściła już "Blaugranę". To Joao Cancelo, Sergino Dest, Joao Felix, Sergi Roberto czy też Marc Guiu.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler10 Jul · 12:44
Źródło: Mundo Deportivo

Przeczytaj również