Kuriozum we włoskim klubie. Miał trzech trenerów jednego dnia

W latach 90-tych i na początku XXI wieku Piacenza grała w Serie A. Dzisiaj jest na peryferiach wielkiej piłki. Zajmuje dopiero jedenaste miejsce w swojej grupie Serie D.

Niezadowalające wyniki doprowadziły do przesilenia w klubie. Zaczęło się od zwolnienia trenera Carmine Parlato, którego zastąpił Simone Bentivoglio.

Nowy szkoleniowiec poprowadził trening, który zakłócili wściekli kibice. Tifosi wtargnęli na boisko i zażądali zwolnienia ledwo co zatrudnionego trenera. Zagrozili, że jeśli ich wola nie zostanie spełniona, to będą bojkotować mecze.

Ich złość była spowodowana przeszłością Bentivoglio, który był zamieszany w aferę bukmacherską. Po ugodzie otrzymał 13-miesięczny zakaz wykonywania zawodu.

Władze Piacenzy i sam szkoleniowiec doszli do wniosku, że w tej sytuacji współpraca nie ma sensu. Po zaledwie kilku godzinach za porozumieniem stron rozwiązali kontrakt.

Kolejnym trenerem Piacenzy został Stefano Rossini. To dla niego powrót na stanowisko po... półtora miesięcznej przerwie. Został zwolniony 7 października, by zrobić miejsce Parlato...