Co za wpadka bramkarza! Jagiellonia znów wygrała [WIDEO]

Strzelanie w Lublinie rozpoczęło się już w 4. minucie. Doprowadziło do niego fatalne przyjęcie Brkicia, który zgubił piłkę. Do futbolówki dopadł Hansen, wystawił Romanczukowi, a ten trafił do siatki.

Niedługo później z boiskiem musiał pożegnać się Diaby-Fadiga. Francuz boleśnie zderzył się z Rudolem i rozciął głowę. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.

Motor zaś mógł przejść do pierwszych konkretów. W 25. minucie gola strzelił Mraz, ale po analizie VAR trafienie cofnięto ze względu na spalonego. Parę akcji później Król obił poprzeczkę.

Ostatecznie Jagiellonii udało się dotrwać i do przerwy wciąż prowadziła. Po zmianie stron znów udało się jej zaskoczyć rywala. Ponownie błysnął Hansen, który najlepiej odnalazł się w polu karnym i huknął nie do obrony dla Brkicia.

W dalszej części meczu atakował głównie Motor, który szukał gola kontaktowego. Beniaminek nie zdołał jednak zdobyć upragnionej bramki. Tym samym "Jaga" wygrała 2:0 (1:0) i wskoczyła na trzecie miejsce w ligowej tabeli.