Kuriozalny błąd Polaków na EURO 2016. Mogliśmy osłabić się na własne życzenie, Iwan ujawnił "dużą wtopę"
Tomasz Iwan wrócił pamięcią do udziału Polski na EURO 2016. Nie ulega wątpliwości, że błędy organizacyjne w reprezentacji zdarzały się też za kadencji Zbigniewa Bońka.
EURO 2016 w pamięci wielu kibiców zapisało się jako najlepszy turniej reprezentacji Polski od czasów kadry Antoniego Piechniczka. Okazuje się jednak, że nawet mimo awansu co ćwierćfinału nasz sztab popełnił kilka organizacyjnych gaf.
Tomasz Iwan, będący wówczas bliskim współpracownikiem Adama Nawałki, przypomniał zaskakującą sytuację przed grupowym meczem z Irlandią Północną. W wyniku wielkiego nieporozumienia nasz zespół dysponował jednym kompletem strojów. W teorii niewielka niedogodność, a w praktyce porwana koszulka oznaczałaby, że piłkarz musiałby zejść z boiska.
- Jedziemy na mecz, jesteśmy na miejscu i okazuje się, że nie zabrano skrzyni ze sprzętem. Gramy tylko w jednym komplecie koszulek. Nie było możliwości ściągnięcia strojów, one były w naszej bazie treningowej - przyznał w "Kanale Sportowym".
- Idę do Kuby Błaszczykowskiego, do "Lewego" i mówię im o całej sytuacji, bo w przerwie nie mogliśmy zmienić koszulek! Powiedziałem, że mamy dużą wtopę. Jest jeden zestaw koszulek, musimy z tego wybrnąć. Na farcie wszystko poszło - podsumował Iwan.
Ostatecznie Polska wygrała tamto spotkanie 1:0 (0:0). Jedynego gola w całym spotkaniu strzelił Arkadiusz Milik.