Kuriozalne sceny ze Sławomirem Peszką w roli głównej. Zakleił sobie usta taśmą [ZDJĘCIE]
Sławomir Peszko nie zdobył gola ani nie zaliczył asysty w meczu Lechii Gdańsk z Wisłą Płock, ale i tak przyciągnął mnóstwo uwagi. Wszystko przez jego niecodzienne zachowanie z końcówki spotkania.
W końcówce spotkania Lechia prowadziła już 2:0 po trafieniach Artura Sobiecha i Rafała Wolskiego. W 84. minucie sędzia podyktował rzut wolny dla Wisły, który zdaniem zawodników z Gdańska był bezpodstawny (chwilę później po rozegraniu go padł gol kontaktowy).
Wśród protestujących był siedzący na ławce Flavio Paixao. Ten po chwili obejrzał czerwoną kartkę, najprawdopodobniej w wyniku obrażenia arbitra.
- Z tego, co widziałem, nie doszło do niczego poważnego. Flavio miał pretensje o rzut wolny. On coś znaczy dla klubu, ma też swoją markę w polskiej piłce i u arbitrów. To nie jest zawodnik wulgarny. Nie posądziłbym go obrażenie sędziego. Jestem zdziwiony decyzją o czerwonej kartce - mówił po meczu Piotr Stokowiec.
Najwięcej jednak uwagi zwróciła reakcja Peszki na czerwoną kartkę dla jego klubowego kolegi. W ramach protestu zakleił sobie usta taśmą.