Kuriozalne kulisy niedoszłego transferu Polaka. "Dyrektor zapomniał poinformować"
Do niedawna Real Valladolid poważnie zabiegał o transfer Jakuba Kałuzińskiego. Dyrektor hiszpańskiego klubu w niespodziewany sposób skomentował całą sytuację.
W lipcu ubiegłego roku Kałuziński przeniósł się z Lechii Gdańsk do Antalyasporu. 21-latek dobrze odnalazł się w lidze tureckiej. W minionym sezonie defensywny pomocnik rozegrał 36 spotkań, notując w nich dwie asysty.
Na początku lipca pojawiły się doniesienia o zainteresowaniu ze strony Realu Valladolid. Beniaminek hiszpańskiej ekstraklasy rozpoczął negocjacje z Antalyasporem.
Daniel Sobis przekazał, że jedna z ofert została zaakceptowana przez Turków. Oba kluby uzgodniły kwotę, brakowało jedynie porozumienia dotyczącego terminów płatności.
Tymczasem w piątek dyrektor Realu niespodziewanie przyznał, że nie rozumie medialnych doniesień na temat potencjalnego transferu Kałuzińskiego. Wygląda na to, że Hiszpanie w ostatniej chwili wycofali się z rozmów w sprawie kupna Polaka. Woleli bowiem wypożyczyć Mario Martina z Realu Madryt.
- Wczoraj na konferencji prasowej Domingo Catoira (dyrektor sportowy Valladolid) powiedział, że nie rozumie dlaczego tyle mówi się w kontekście Kałuzińskiego, bo nie ma nic na rzeczy. Zapomniał pewnie o dwóch oficjalnych ofertach, z których jedna przez Antalyaspor została zaakceptowana, a w której brakowało tylko terminów płatności, które RV miał dosłać. Jeśli temat upadł, to dlatego, że klub w ostatniej chwili się wycofał, bo pojawiła się “tańsza” opcja (wypożyczenie Mario Martin). Zapomniał tylko poinformować drugą zainteresowaną stronę… - opisał Daniel Sobis, dziennikarz Eleven Sports.
Real Valladolid rozpocznie sezon ligowy w poniedziałek. W pierwszej kolejce ekipa z Estadio Jose Zorilla podejmie Espanyol.