Kuriozalna sytuacja w meczu o lidera. Sędzia nie zastanawiał się dwa razy [WIDEO]

Kuriozalna sytuacja w meczu o lidera. Sędzia nie zastanawiał się dwa razy [WIDEO]
Twitter screen
W niedzielę Genk podejmował Royale Union Saint-Gilloise w meczu czwartej kolejki grupy mistrzowskiej belgijskiej Jupiler League. W końcówce spotkania, przy stanie 2:1 dla gości, wydarzyła się niespotykana kontrowersja, która pozbawiła podopiecznych Thorstena Finka jakichkolwiek szans na odwrócenie wyniku.
Rywalizacja w lidze belgijskiej wchodzi w kluczową fazę. Runda zasadnicza już za nami, a drużyny rozpoczęły już walkę o konkretne cele w grupie mistrzowskiej i grupie spadkowej. W meczach tej pierwszej nie brakowało emocji nie tylko ze względu na ilość bramek, ale i nieczyste zagrywki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Hitem wieczoru był mecz Genk z Unionem Saint-Gilloise. Podczas gdy celem "Blauw-Wit" na tę kolejkę było utrzymanie pierwszej pozycji w tabeli, ich rywale robili wszystko, aby do tego nie dopuścić. I co by nie mówić, ich plan się spełniał, bo już po 50 minutach gry prowadzili 2:0 za sprawą dubletu Promise'a Davida.
Wbrew pozorom, druga połowa wcale nie toczyła się pod dyktando przegrywającej drużyny. Obie ekipy stały niemal po równo w statystykach strzałów. Zespołowi z Limburgii udało się złapać kontakt dopiero w 93. minucie, lecz przy wyniku 1:2 i tykającym niemiłosiernie szybko zegarze wydawało się, że raczej nic istotnego się tu już nie wydarzy.
I wedy zaczął się cyrk.
W piątej minucie doliczonego czasu gry kamera uchwyciła kuriozalną scenkę. Genk wyprowadzał atak spod własnej bramki, gdy nagle na boisku nieoczekiwanie pojawiła się... druga piłka, która zakłóciła tempo meczu.
Co się okazało? Jeden z członków sztabu Unionu celowo wrzucił futbolówkę na murawę, by nie dać rywalom przeprowadzić jeszcze jednej akcji w ostatnich sekundach meczu. Arbiter natychmiast przerwał spotkanie i pokazał mu bezpośredni czerwony kartonik.
Mecz ostatecznie skończył się zwycięstwem klubu z Saint-Gilles, który zrównał się punktami z Genk (oba kluby mają teraz po 40) i wskoczył na pozycję wicelidera tabeli. Prowadzi Club Brugge, mający zaledwie dwa oczka więcej.
Na spotkanie bezpośrednie Unionu z ekipą Michała Skórasia nie trzeba będzie długo czekać. Zespoły zmierzą się ze sobą w następnej kolejce ligowych zmagań, która rozpocznie się w czwartek.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kowalczyk21 Apr · 15:54
Źródło: własne

Przeczytaj również