Kuriozalna sytuacja po analizie VAR. Uznano bramkę piłkarza, który siedział na ławce rezerwowych [WIDEO]
Podczas fazy grupowej Pucharu Narodów Afryki miała miejsce kuriozalna sytuacja. Po analizie VAR arbiter uznał bramkę piłkarza, który chwilę wcześniej opuścił boisko.
Kilka dni temu rozpoczął się tegoroczny Puchar Narodów Afryki. W środę Maroko zmierzyło się z Tanzanią w ramach zmagań grupy F.
Stawiani w roli faworytów półfinaliści poprzednich mistrzostw świata nie zawiedli oczekiwań kibiców. W 30. minucie Roman Saiss zapewnił Maroku prowadzenie, a 50 minut później Azzedine Ounahi podwyższył wynik na 2:0.
Niedługo po trafieniu piłkarza Olympique’u Marsylia miała miejsce kuriozalna sytuacja. Wówczas Youssef En-Nesyri zdobył bramkę i zwiększył przewagę "Lwów Atlasu".
Sędzia dopatrzył się spalonego i nie uznał gola zawodnika Sevilli. Chwilę później 26-latek został zmieniony przez Amine Harita i opuścił boisko.
Tuż po zejściu snajpera hiszpańskiego klubu, sędzia przeprowadził analizę VAR. Ostatecznie zmienił swoją decyzje i zaliczył trafienie En-Nesyriego.
Reprezentanci Maroka razem z 26-latkiem świętowali strzelonego gola na ławce rezerwowych. Podczas rywalizacji nie padło więcej bramek, a spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0.