Kuriozalna czerwona kartka w MLS. Klub naszpikowany gwiazdami puka od dna. Drużyna bez liderów [WIDEO]
W ostatniej kolejce MLS LA Galaxy zostało rozbite przez Houston Dynamo 0:3 (0:1). Wpływ na końcowy wynik miała czerwona kartka dla Martina Caceresa, który próbował wpłynąć na decyzję arbitra analizującego sytuację na monitorze VAR.
LA Galaxy radzi sobie fatalnie. Po sześciu kolejkach bieżącego sezonu MLS zespół zajmuje przedostatnie miejsce w lidze. Sytuacji nie ratują wielkie nazwiska.
W drużynie z Miasta Aniołów grają między innymi Riqui Puig, Douglas Costa, Chicharito, a także Martin Caceres. Żaden z nich nie występuje jednak na oczekiwanym poziomie, a urugwajski obrońca popełnił ostatnio fatalny błąd.
W meczu z Houston Dynamo (0:3) były piłkarz Juventusu obejrzał dwie żółte kartki. Pierwszą za faul, drugą zaś za... podejście do arbitra, który analizował sytuację na monitorze VAR. Takie zachowanie jest surowo zabronione, gdyż może oznaczać chęć wpłynięcia na decyzję sędziego.
Tym samym Caceres wyleciał z boiska w 63. minucie, a gra jego drużyny zupełnie się posypała. W ciągu następnych dziesięciu minut przyjezdni stracili dwie bramki.
- Najgłupsza czerwona kartka w MLS 2023 jak dotąd. W roli głównej Martin Caceres. Ex-Juventus, Sevilla czy Lazio mając żółtą kartkę, podchodzi do sędziego oglądającego VAR, próbując wpłynąć na jego decyzję za co Pan Alex Chilowicz pokazuje mu drugą żółta, w efekcie czerwoną kartkę - stwierdził Adam Kotleszka, ekspert od MLS.
Zbyt wielu ciepłych słów na temat LAG nie miał także Matthew Doyle. Amerykański publicysta krótko skwitował postawę doświadczonych zawodników występujących w znanym zespole.
- To oficjalnie zespół-mem. Caceres ma 36 lat, 116 meczów dla Urugwaju, 12 na mistrzostwach świata i 15 lat gry na szczycie w La Liga i Serie A. Przywództwo weterana - napisał w pełni ironicznie.
W kolejnym meczu LA Galaxy zagra derbowy mecz z Los Angeles FC. Barw drugiej z drużyn broni Mateusz Bogusz, który niedawno przeprowadził się do USA z Ibizy.