Kupili Milę i... nie płacą

Kiedy w styczniu Śląsk Wrocław sprzedawał Sebastiana Milę do Lechii Gdańsk, wiedział, że traci reprezentanta Polski i lidera drugiej linii. Ale nie wiedział, że traci też... pieniądze!
Według informacji "Przeglądu Sportowego" gdańszczanie zapłacili dotąd tylko jedną z czterech rat.
Dwie kolejne - kwietniowa oraz czerwcowa - już do Wrocławia nie dotarły. Choć prezes Adam Mandziara kilka tygodni temu uspokajał, zaległości nadal nie zostały uregulowane.
Sebastian Mila miał kosztować 1,4 miliona złotych. Jeśli Lechia nie nadrobi spłaty do końca roku, może mieć problemy z Komisją Licencyjną PZPN.