Kulisy zatrudnienia Flicka w Barcelonie. Został polecony przez innego niemieckiego trenera

Pierwszy sezon Flicka w Barcelonie może zakończyć się gigantycznym sukcesem. Katalończycy mogą w nim zdobyć nawet cztery trofea. Mają już Superpuchar Hiszpanii, wciąż są w grze o triumfy w Lidze Mistrzów, La Liga i Pucharze Króla.

Okazuje się, że 60-letni szkoleniowiec był w kręgu zainteresowań Barcelony od dawna. Ta interesowała się nim jeszcze, gdy pracował w roli selekcjonera reprezentacji Niemiec. Zakończył ją we wrześniu 2023 roku.

Okazuje się, że istotną rolę w zatrudnieniu Flicka w Barcelonie odegrał inny niemiecki trener. Szczegóły zdradził Rafa Yuste.

- Razem z Laportą spotkaliśmy się z Ralfem Rangnickiem. Powiedział nam, że Flick ma niezbędne cechy, by prowadzić Barcelonę. Wtedy nie było to możliwe, bo Hansi prowadził reprezentację Niemiec - wyjaśnił Yuste.

- Początkowo Xavi okazywał pełne zaufanie do drużyny. W pewnym momencie zauważyliśmy u niego zawahanie. Dlatego Laporta zdecydował się na zamianę trenera - dodał.

Kontrakt Flicka obowiązuje do połowy 2026 roku. Coraz częściej mówi się o tym, że zostanie przedłużony. Sam Niemiec deklaruje, że nie zależy mu na długiej umowie.

- Nie zaczęliśmy jeszcze negocjacji. Hansi i jego żona są szczęśliwi w Barcelonie. W dodatku istnieje partnerstwo między nim i Deco. Przypomina mi to relacje Pepa Guardioli i Txikiego Begiristaina - ocenił Yuste.