Kulisy powrotu Karima Benzemy do reprezentacji Francji. "Nigdy nie zmieniłem opinii na ten temat"

Benzema wrócił do drużyny narodowej po wieloletniej przerwie. Ostatni raz napastnik dla "Trójkolorowych" zagrał w październiku 2015 roku. Potem piłkarz znalazł się na aucie w związku z domniemanym udziałem w szantażu Mathieu Valbueny.

Benzema w minionym sezonie osiągnął wielką formę. W związku z tym dawne sprawy poszły w niepamięć. Selekcjoner Didier Deschamps zdecydował się powołać gracza Realu Madryt na mistrzostwa Europy.

Z tej decyzji zadowolony jest Noel Le Graet. Szef Francuskiego Związku Piłki Nożnej opowiedział o kulisach całej sytuacji.

- W pewnym momencie wydawało mi się, że Didier się na to nie zdecyduje, że wykona krok wstecz. Widać jednak, że już całkowicie zapomniał o tych słownych wojenkach. Postanowił wynagrodzić fantastyczny sezon Benzemy i zawarł z nim rozejm. To odpowiedni moment - przyznał działacz.

- Krok po kroku zacząłem odczuwać, że sytuacja idzie w dobrym kierunku. Didier zadzwonił do mnie pewnego dnia i powiedział mi: "Myślę, że chciałbym go obejrzeć". Wolałbym, aby do tego wszystkiego doszło dużo wcześniej, ale trzeba było czasu. Didier od sześciu miesięcy myślał o powrocie Benzemy - dodał.

- Reprezentacja Francji wygrywała bez Benzemy, ale z czysto sportowego punktu widzenia on po prostu zasługuje na to, aby tutaj być. Od samego początku tej całej historii nigdy nie zmieniłem opinii na ten temat. Benzema to piłkarz, który bardzo mi się podoba. Jednak razem z selekcjonerem musieli po męsku to wszystko między sobą wyjaśnić - dodał.

- To były skomplikowane kwestie i trzeba było dać im więcej czasu. Ja osobiście zawsze chciałem tego powrotu. Za każdym razem, gdy rozmawiałem z Didierem, to moja opinia na temat Benzemy pozostawała niezmienna - podsumował La Graet.