Kulisy niedoszłego transferu Lewandowskiego. Włodarzom klubu szkoda było pieniędzy na polskiego napastnika
Juan Ramon Rocha i Krzysztof Warzycha opowiedzieli w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" o kulisach swojej pracy na boisku i poza nim.
Juan Ramon Rocha obecnie pracuje razem z Krzysztofem Warzychą w Ruchu Chorzów, wcześniej obaj panowie mieli okazję wykazać się w Panathinaikosie Ateny. Greccy działacze swego czasu byli zainteresowani pozyskaniem Roberta Lewandowskiego, gdy ten grał jeszcze w Lechu Poznań.
- Działacze Panathinaikosu uparli się, żeby nie wydawać więcej na Lewandowskiego, tylko ściągnąć Djibrila Cisse. Słyszałem od nich, że "to słynny Francuz, będzie strzelał gola za golem” - przytoczył szkoleniowiec.
- Dziś Cisse kojarzy mi się z jednym. Podjeżdżam któregoś dnia do klubu i widzę przed wejściem do budynku 10 luksusowych aut. „Czyj jest ten samochód?” – pytam. Słyszę, że Djibrila. „A ten?” „Też”. „A tamten?” „Też Cisse”. Różniły się tylko kolorem - dodał Argentyńczyk.
- Zgadza się. Z dyrektorem klubu jeździłem do Polski, żeby go oglądać. Rozmawialiśmy z działaczami Lecha, ale oni chcieli zbyt dużych pieniędzy - potwierdził Warzycha.