Kulisy kompromitacji ze zmianą Świderskiego. To się w głowie nie mieści
Karol Świderski miał zagrać w meczu z Portugalią. Na boisko jednak nie wszedł, bo nie mógł. Portal Goal.pl ujawnił, że zabrakło... jednego kliknięcia. O co chodzi?
Przed każdym meczem reprezentacji selekcjoner wskazuje 23 zawodników do kadry meczowej. W dniu poprzedzającym spotkanie kierownik drużyny zgłasza piłkarzy w specjalnym systemie UEFA. Procedura jest dość prosta i tę część w czwartek udało się wypełnić bez zarzutu.
Problem pojawił się na niedługo przed rozpoczęciem starcia z Portugalią. Na maksymalnie 75 minut przed pierwszym gwizdkiem Łukasz Gawrjołek przy każdym z zawodników musi zaznaczyć, czy będzie on grał w pierwszym składzie, czy usiądzie na ławce. Kolejną opcją jest wybór kapitana.
Portal Goal.pl poinformował, że przy Świderskim... nie zaznaczono żadnego z wariantów. Jednocześnie musiało dojść do zignorowania komunikatu, który wskazuje, że popełniono błąd podczas wypełniania formularza.
Z racji poważnego przeoczenia napastnik nie mógł pojawić się na boisku, nieprawidłowości dopatrzono się dopiero, gdy przygotowywano zmianę za Krzysztofa Piątka. Przypomnijmy, że na boisku ostatecznie zameldował się Adam Buksa.
Na tym jednak nie koniec frapujących doniesień. Wspomniany serwis dodał bowiem, że w związku z opisanym przeoczeniem Świderskiego w ogóle nie powinno być na ławce. Wątpliwe również, aby mógł znaleźć się na trybunach, bo wysłani tam piłkarze (Bartosz Mrozek, Michał Gurgul i Bartosz Kapustka) zostali zgłoszeni wcześniej.
Obecnie UEFA nie podjęła żadnych kroków, nie wiadomo też, jak sprawę opisał delegat europejskiej centrali. Pozostaje czekać na kolejne wieści oraz reakcję samego PZPN.