Kulisy absurdalnego gola w Ekstraklasie. To wydarzyło się naprawdę
W miniony poniedziałek zobaczyliśmy prawdopodobnie najbardziej absurdalnego gola w ostatnich latach Ekstraklasy. Takie trafienie nie mogło być jednak dziełem zupełnego przypadku.
Legia Warszawa zremisowała ostatnio z Motorem Lublin 3:3 (1:1). Wielki wpływ na wynik meczu miały błędy popełniane przez Kacpra Rosę, o czym pisaliśmy już TUTAJ.
Bramkarz beniaminka Ekstraklasy zawalił już przy pierwszym golu dla stołecznych. Zawodnik nagle wypuścił piłkę, z czego skorzystał Marc Gual. Hiszpan bez trudu trafił do niemal pustej siatki.
Rosa już w przerwie tłumaczył, że został zmylony przez kibica, który dmuchnął w gwizdek i zasugerował spalonego. Taką samą wersję wydarzeń przedstawił Mateusz Stolarski. Teraz wszystko zostało potwierdzone przez Michała Szprendałowicza.
Rzecznik Motoru przekazał, że zawinił... bardzo młody fan lublinian. Chłopiec bawił się gwizdkiem, co doprowadziło do jednego z największych absurdów w ostatnich latach Ekstraklasy.
- Taka sytuacja z gwizdkiem ma miejsce pewnie raz na milion meczów. Niestety, wydarzyła się u nas za sprawą bardzo młodego kibica. Kacprowi Rosie należy się pełne wsparcie. Szkoda, że sędziowie nie usłyszeli gwizdka, ale trudno mieć o to pretensje - napisał Szprendałowicz na platformie X.