"Kulesza jest wygranym sagi z Sousą. Zagrał prawdziwego szefa". Twitter pod wrażeniem prezesa PZPN

Paulo Sousa nie jest już selekcjonerem reprezentacji Polski. Wielkim wygranym całego zamieszania okazuje się... Cezary Kulesza.
Sousa żegna się z kadrą po niecałym roku - wkrótce zostanie zaprezentowany jako trener Flamengo Rio de Janeiro. O rozwiązaniu kontraktu z dotychczasowym selekcjonerem poinformował Cezary Kulesza.
Prezes PZPN zbiera znakomite recenzje za rozwiązanie sytuacji z portugalskim szkoleniowców. Wielu dziennikarzy podkreśla, że poradził sobie wzorowo.
- Znając historię Cezarego Kuleszy, trudno było spodziewać się czegokolwiek. A tu wszystkie ruchy bardzo sensowne. No i sprawa z Sousą świetnie rozegrana. Póki co bardzo miłe zaskoczenie - napisał Jakub Białek z "Weszło".
- Cezary Kulesza jest największym wygranym sagi z Sousą. Zagrał prawdziwego szefa. Zyskał sympatię, szacunek wymagającego polskiego kibica. Utemperował siwego cwaniaka, pokazał mu, co to znaczy „odejdziesz, ale na moich warunkach”. Nie musi już brać wizytówek. Sam jest wizytówką - napisał Mateusz Ligęza z radiowej "Jedynki".
Rozstanie z Sousą sprzyja też wystawianiu całościowych ocen. Bardzo ostro na temat Portugalczyka wypowiedział się Maciej Iwański.
- Paulo Sousa był pomyłką, bardzo kosztowną. Przegrał Euro, arogancko zawalił rozstawienie baraży - problem sportowy i ok. 12 mln zł strat wpływów. Styl pożegnania żenujący. Kłamstwa, manipulacje. Nie zasługiwał na bycie selekcjonerem Polski - podsumował dziennikarz TVP.