Kto za Xaviego? Ruszyła karuzela nazwisk. FC Barcelona skreśliła pierwszego kandydata
Xavi po sezonie odejdzie z FC Barcelony. Natychmiast po jego deklaracji ruszyła medialna giełda kandydatów do pracy w zespole mistrza Hiszpanii.
Xavi zapowiedział swoje odejście po klęsce Barcelony z Villarrealem. Mistrzowie Hiszpanii przegrali 3:5, choć prowadzili 3:2.
Kto mógłby zastąpić Xaviego? Część mediów twierdzi, że Barcelona nie ma jeszcze konkretnego kandydata. Na razie mowa jedynie o przymiarkach.
Gerard Romero twierdzi, że wśród szkoleniowców, o których myślą szefowie Barcelony, znajduje się Imanol Alguacil z Realu Sociedad. 42-latek jest związany z tym klubem od początku trenerskiej kariery. Od 2018 roku z powodzeniem prowadzi pierwszy zespół. W tym sezonie doprowadził go do 1/8 finału Ligi Mistrzów.
W kontekście przejęcia Barcelony mówi się też o Thiago Mottcie. Były reprezentant Włoch w bieżących rozgrywkach osiąga dobre wyniki jako trener Bolonii. 41-latek po sobotnim meczu z Milanem nie chciał konkretnie mówić o tych przymiarkach. Na razie podkreśla, że skupia się na pracy w obecnym klubie.
W gronie kandydatów do zastapienia Xaviego wymieniano też Rafaela Marqueza, który jest trenerem rezerw Barcelony. Meksykanin dał do zrozumienia, że przyjąłby propozycję awansu w klubowych strukturach. Problem w tym, że - jak twierdzi Mundo Deportivo - jej nie dostanie. Według gazety Barcelona uważa, że miejsce 44-latka póki co jest w drugim zespole.
Barcelona może też śnić o zatrudnieniu Juergena Kloppa, który zapowiedział odejście z Liverpoolu. Wobec deklaracji Niemca o konieczności zrobienia sobie przerwy od zawodu, te marzenia w Katalonii muszą odłożyć przynajmniej do 2025 roku.