Krzysztof Stanowski ocenił działania Cezarego Kucharskiego. "To menedżer czy pijawka?"

Krzysztof Stanowski odniósł się do wywiadu, którego udzielił Cezary Kucharski. Jego zdaniem sposób myślenia przedstawiony przez agenta jest bezczelny.
Kucharski od dłuższego czasu prowadzi spór z Lewandowskim w sprawie rozliczeń firmy RL Management. Agent swoje roszczenia oszacował na 39 mln zł.
48-latek do spółki wniósł prawa do wizerunku Lewandowskiego, które nabył od niego, gdy ten był jeszcze graczem Znicza Pruszków.
- Największa bezczelność Kucharskiego w sprawie Lewandowskiego nie polega na ew. szantażu, ale na tym, co stanowi podstawę jego roszczeń i o czym on tak swobodnie opowiada. Menedżer mówi swojemu piłkarzowi, że ma prawa do jego wizerunku, bo je nabył, gdy ów piłkarz zaczynał karierę. I teraz żąda od niego dziesiątek milionów złotych, twierdząc, że ten wizerunek nie jest własnością zawodnika - gdyż niedoświadczony życiowo piłkarz Znicza Pruszków coś podpisał. To jest menedżer, który dba o interesy klienta, czy pijawka, która wykorzystuje jego nieświadomość? - pyta Stanowski.
- Oczywiście to, do kogo należy dzisiaj ten wizerunek jest kwestią podważaną, ale nie o to chodzi. Chodzi o samą bezczelność w tym sposobie myślenia - dodał dziennikarz.
Sprawę rozstrzygnie sąd. Toczy się też drugie postępowanie - prokuratura bada, czy Kucharski rzeczywiście szantażował Lewandowskiego. Były agent miał domagać się od piłkarza 20 mln euro za milczenie w sprawie jego rzekomych przestępstw podatkowych.