Krzysztof Piątek rezerwowym w reprezentacji Polski? Według Zbigniewa Bońka to nie problem

Krzysztof Piątek robi furorę w Serie A, ale nie może być pewien miejsca w podstawowym składzie reprezentacji Polski. - Jeśli nie będzie grał, to nie będzie to żaden problem - uważa Zbigniew Boniek.
Pewniakiem do gry w ataku drużyny narodowej jest Robert Lewandowski. Jeśli Jerzy Brzęczek zdecyduje się na grę dwoma napastnikami, to o miejsce u boku kapitana reprezentacji będą rywalizować Arkadiusz Milik i właśnie Piątek. Niewykluczone zatem, że mimo świetnej dyspozycji najdroższy polski piłkarz zacznie eliminacje do EURO 2020 na ławce rezerwowych.
- Jeśli tak się stanie, nie będzie to żaden problem. Znam wiele przypadków, w których znakomity zawodnik nie gra w swojej reprezentacji, bo na jego pozycji jest ktoś jeszcze lepszy - mówi Boniek w rozmowie z portalem Interia.pl.
Milan zapłacił za Piątka 35 mln euro. Według prezesa PZPN nie przesądza to o wyższości 23-latka nad konkurentami do gry w wyjściowym składzie biało-czerwonych.
- Gdyby dzisiaj Bayern wystawił na rynek Lewandowskiego, a Napoli Milka, to Piątek nie byłby najdroższym Polakiem. Uważam, że za Arka Włosi uzyskaliby 70 mln euro, a za "Lewego" Bayern - co najmniej sto milionów, mimo jego wieku 30 lat - twierdzi Boniek.