Krzysztof Piątek mógł zostać bohaterem Salernitany! Polak zmarnował idealną sytuację na gola [WIDEO]

Od pierwszej minuty na murawie nie zobaczyliśmy żadnego z reprezentantów naszego kraju. Na ławkach rezerwowych zasiedli Paweł Dawidowicz oraz Krzysztof Piątek. W pierwszej połowie na murawie dominowali gospodarze.

W 29. minucie do siatki trafił Ngonge, ale radość gospodarzy nie trwała długo. Analiza VAR wykazała bowiem, że piłkarz Hellasu znajdował się na spalonym. Po chwili Belg po raz kolejny pokonał bramkarza.

Tym razem wszystko odbyło się już zgodnie z przepisami i dzięki temu do przerwy piłkarze z Verony prowadzili 1:0. Trener Salernitany w drugiej połowie zdecydował się na dokonanie kilku zmian.

W 56. minucie na murawie pojawił się Piątek. Później w drugiej z drużyn na boisku zameldował się także wracający po kontuzji Dawidowicz. W końcówce to właśnie jeden z Polaków mógł zostać bohaterem.

W 87. minucie Salernitana wyprowadziła błyskawiczny kontratak. Po prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Piątek. Miał idealną okazję na gola.

Nie zdołał jej jednak wykorzystać - jego uderzenie obronił Montipo, a napastnik gości jedynie złapał się za głowę. Hellas wygrał cały mecz 1:0 i zmniejszył stratę do bezpiecznej strefy do zaledwie dwóch punktów. Salernitana ma o cztery "oczka" więcej od dzisiejszego rywala.