Krystian Bielik wziął na siebie winę za straconego gola. "Musimy funkcjonować lepiej"

Krystian Bielik wziął na siebie winę za straconego gola. "Musimy funkcjonować lepiej"
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Krystian Bielik po ponad dwuletniej przerwie znów zagrał w reprezentacji Polski. Z konieczności zastąpił kontuzjowanego Bartosza Salamona na środku obrony. W rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka" nie ukrywał, że ponosi część winy za straconego gola.
Zazwyczaj Bielik występuje w środku pola, lecz urazy z pierwszej połowy sprawiły, że tym razem Czesław Michniewicz wystawił go na innej pozycji. Zawodnik Derby County nie spisał się najlepiej przy dośrodkowaniu, po którym Szkoci wyszli na prowadzenie.
Dalsza część tekstu pod wideo
- To świetne uczucie być znów w kadrze i grać z orzełkiem na piersi. Nie przewidywałem, że wejdę do środka obrony. Była kontuzja Bartka i trener zapytał, czy dam radę. Odpowiedziałem, że jak najbardziej - powiedział Bielik.
- Stracona bramka? Tak, to po części moja wina, bo strzelec gola wskoczył przede mnie. Musimy jednak jako cała formacja funkcjonować lepiej - ocenił.
W rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka" Bielik nie ukrywał, że chciał zrewanżować się Szkotom za ich ostrą grę. Piłkarz jest świadomy, że kadrze daleko było do ideału, ale wierzy w dobry wynik we wtorkowym barażu
- Mówiłem Kubie Moderowi i Krzyśkowi Piątkowi, by zrewanżowali się rywalom za te ostre wejścia. Sam przy dośrodkowaniach starałem się naprzykrzać Scottowi McTominayowi - przyznał.
- Mieliśmy sporo dobrych zagrań, ale w meczu ze Szwecją musi być ich jeszcze więcej. Stworzyliśmy też kilka dobrych okazji, do końca dążyliśmy do remisu i to nam się udało - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik25 Mar 2022 · 08:53
Źródło: Łączy Nas Piłka

Przeczytaj również