Koszmarna kontuzja w pierwszej kolejce Premier League. Chelsea wykorzystała problemy Evertonu [WIDEO]
Londyńska Chelsea zaczęła zmagania w Premier League od wyjazdowej wygranej nad Evertonem. Więcej niż o samym wyniku po tym meczu będzie jednak mówić o koszmarnej kontuzji Bena Godfreya.
W okresie przygotowawczym oba zespoły nie ustrzegały się sporych problemów. Ligowa inauguracja zaczęła się gorzej dla "The Toffees". Gospodarze sami wpędzili się w problemy pod własną bramką.
Najpierw jeden z obrońców źle podawał do Jordana Pickforda. Bramkarz starał się uchronić zespół przed rzutem rożnym, a zagrał pod nogi Kaia Havertza. Sytuację starał się ratować Ben Godfrey, a przy interwencji doznał bardzo groźnie wyglądającej kontuzji.
Gra została przerwana na kilka minut, a stoper opuścił boisko na noszach. W kolejnych minutach Pickford miał sporo pracy, zatrzymując chociażby Masona Mounta. Po drugiej stronie boiska Mendy obronił natomiast strzał Tarkowskiego.
Sporo działo się w końcówce pierwszej połowy. Najpierw do siatki trafił Raheem Sterling, ale znajdował się na spalonym. W doliczonym czasie gry Doucoure faulował natomiast Chilwella, a rzut karny na gola zamienił Jorginho.
Na początku drugiej części spotkania sporo pracy miał Mendy. Gray i Doucoure nie potrafili jednak pokonać bramkarza Chelsea, choć ten w jednej z sytuacji wypuścił początkowo piłkę z rąk.
W 83. minucie niewiele brakowało, aby debiutanckiego gola w nowych barwach mógł świętować Sterling. Po jego strzale piłkę w ostatniej chwili sytuację uratował Mykołenko, blokując piłkę wślizgiem.
Pierwsza połowa została przedłużona o osiem minut, druga aż o dziesięć, bo na trybunach zasłabł jeden z kibiców. Ostatecznie spotkanie udało się dokończyć, a Chelsea wygrała 1:0, dopisując do konta trzy punkty.