Koszmar znanego klubu. Nagła śmierć 51-letniego właściciela
Holenderski klub, Go Ahead Eagles, pogrążył się w żałobie. W środę wieczorem zmarł 51-letni właściciel, Kees Vierhouten.
Kilka dni temu zakończył się sezon holenderskiej ekstraklasy. Go Ahead Eagles zajęło dziewiąte miejsce w tabeli i wywalczyło awans do Ligi Konferencji Europy.
Niedawno wspomniany klub pogrążył się w żałobie. 51-letni właściciel, Kees Vierhouten, zmarł w środę wieczorem.
Jak podało Go Ahead Eagles, przyczyną śmierci działacza był nagły zawał serca. Informację o tragedii przekazano w oficjalnym oświadczeniu, które opublikowano w czwartek.
- Zszokowana i oszołomiona drużyna Go Ahead Eagles otrzymała dzisiaj tę wiadomość. Przede wszystkim pragniemy życzyć żonie Mirjam, dzieciom Harm, Vin, Evi i Louise oraz wszystkim innym krewnym dużo wsparcia po tej ciężkiej stracie - przekazał klub.
Pożegnanie Vierhoutena odbędzie się 12 czerwca w godzinach 19:00-21:00. Klub zorganizuje spotkanie, podczas którego uczci pamięć po zmarłym działaczu.
51-latek stanął na czele Go Ahead Eagles w 2022 roku. Niedługo przed śmiercią zajął się rozbudową klubowego stadionu.
Vierhouten był na liście 500 najbogatszych Holendrów i miał 12 różnych firm. Jego majątek oszacowano na blisko 285 milionów euro.