Kosta Runjaic wskazał cel na końcówkę sezonu. "Mamy szansę na najlepszy wynik w historii Pogoni Szczecin"

Pogoń Szczecin teoretycznie wciąż ma szanse na mistrzostwo Polski. Kosta Runjaic nadal wierzy, że jego zespół może mieć na koniec sezonu ogromne powody do radości. Z niecierpliwością czeka na sobotni mecz ze Śląskiem.
Najbliższy rywal "Portowców" ma zdecydowanie gorszy sezon i walczy o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Szczecinianie we Wrocławiu z pewnością będą faworytami. Zwycięstwo jest dla nich konieczne, aby zachować szanse na tytuł.
- Kostas i Zech w związku z kartkami nie będą grali. Tak samo Alex Gorgon, którego nie będzie z nami do końca tego sezonu. Poza tym wszyscy są gotowi do gry. Tu i ówdzie pojawiają się lekkie urazy, to normalne na tym etapie. Ale w związku z tym, że to finał sezonu, każdy z zawodników zapewne zagryzie zęby i będzie chciał nam pomóc w tych ostatnich meczach - powiedział Runjaic na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Pogoni.
- Bierzemy sytuację taką, jaka jest. W ostatnich dniach dobrze pracowaliśmy, byliśmy bardzo skoncentrowani na kolejnych meczach. Chłopcy dostali wolny weekend, aby móc wypocząć, zaopatrzyć się w dodatkową energię. Codziennie diagnozujemy zespół, monitorujemy zawodników i wszystko jest jak najbardziej w porządku. Jesteśmy też z nimi w stałym kontakcie. Również pierwsze dwa treningi w tym tygodniu były naprawdę pozytywne, wszyscy mieli w nich dużo energii i spokoju, a te rzeczy będą nam potrzebne w kolejnych meczach - zapewnił.
- Z pewnością Śląsk to duży klub, mają dobrą drużynę. W ubiegłym sezonie zakwalifikowali się do pucharów, zajęli czwarte miejsce w lidze, czyli byli o miejsce niżej od nas. Jeszcze sezon wcześniej zajęli piąte miejsce i mieli dokładnie tyle samo punktów co my. Jeśli chodzi o obecny sezon, to mieli dobry początek, ale potem wiele różnych rzeczy sprawiło, że przestało im iść - ocenił.
- Fakt jest taki, że my teraz mamy szansę ugrać najlepszy sezon w historii Pogoni. Już w ubiegłym roku trzecie miejsce i zdobycz 52 punktów to z mojego punktu widzenia był duży sukces. W tej chwili mamy 62 punkty i średnią 2 punktów na mecz. Chcemy mieć jeszcze 9 punktów więcej. Oznacza to, że jedziemy do Wrocławia z myślą o zwycięstwie i kolejnych trzech punktach. Śląsk jednak także chce punktować. Będą grać u siebie, przed własną publicznością, i nawet jeden punkt to może być dla nich mało, aby utrzymać się w Ekstraklasie. To zapowiada ciekawy mecz - dodał.
- W pierwszej linii patrzymy przede wszystkim na siebie. W najbliższym meczu musimy pokazać odpowiednią jakość i dyspozycję. Jeśli chodzi o mecz PP, był taki, jak można było oczekiwać. Raków zagrał bardzo efektywnie, bardzo dobrze bronił i świetnie wykorzystywał swoje sytuacje. Raków tak gra ostatnio zawsze. Ostatecznie oczywiście zasłużenie wygrał - zakończył.