Korona Kielce. Maciej Bartoszek: Gdyby tak było, to już teraz możemy kończyć sezon i zacząć się pakować

Maciej Bartoszek: Gdyby tak było, to już teraz możemy kończyć sezon i zacząć się pakować
asinfo
- Jesteśmy źli, przybici i mega zdenerwowani. Można powiedzieć, że padliśmy na deski po tym pojedynku i teraz najważniejsze jest, aby się podnieść już w najbliższym spotkaniu i stawić czoła kolejnemu wyzwaniu i to jest dla nas priorytetem. Końcówka meczu w Zabrzu bardzo nas zabolała, taki niestety jest sport, musimy sobie z tym poradzić, a przede wszystkim dźwignąć się i być silniejszym już w starciu z Rakowem - powiedział przed wtorkowym meczem, trener Korony Kielce, Maciej Bartoszek.
- Przede wszystkim chodzi o to, że pogubiliśmy się taktycznie w końcówce. Pojawił się totalny chaos, nad którym nie można było zapanować z linii. Wcześniej, grając w "10" potrafiliśmy grać bardzo fajną piłkę i kontrolować przebieg spotkania, zaskakując Górnika swoją organizacją gry. Niestety ostatnie minuty wyglądały tak, jakby część zawodników chciała bronić wyniku, a reszta atakować. Generalnie nie wyglądało to dobrze, błędy indywidualne spowodowały stratę dwóch bramek. Mnie, jako trenera najbardziej boli, że wszystkie gole straciliśmy w sposób kuriozalny - dodał Bartoszek, który zapewnił, że drużyna nadal jest zmotywowana do walki o ligowych byt.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Gdyby tak było, to już teraz możemy kończyć sezon i zacząć się pakować. Jeśli nie będzie mobilizacji, zaangażowania, to biorąc pod uwagę to wszystko, byłoby to bez sensu. Uważam, że piłkarze są zmotywowani, często kaliber tych meczów oraz brak marginesu błędów, powodują paraliż, przez co wkrada się nerwowość i straty - zauważył szkoleniowiec kielczan.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz22 Jun 2020 · 17:54
Źródło: asinfo

Przeczytaj również