Korona Kielce. Dominik Nowak: Było agresywnie, zdecydowanie, dynamicznie. Potem oddaliśmy pole
Korona Kielce zremisowała z Miedzią Legnica 0:0 w hicie 7. kolejki Fortuna I Ligi. Po ostatnim gwizdku na pytania dziennikarzy odpowiedział trener Dominik Nowak.
Ekipa z Kielce sezon zaczęła w znakomitym stylu. Wygrała sześć pierwszych spotkań i plasowała się na pozycji lidera.
W 7. kolejce przyszło jej się mierzyć na własnym boisku z Miedzią Legnica. To drużyna, która zajmuje trzecią pozycję w tabeli.
Hit Fortuna I Ligi rozczarował. W Kielcach padł bezbramkowy remis. Dominik Nowak, trener Korony, po zakończeniu pojedynku, ocenił postawę swoich podopiecznych.
- Na początku pierwszej połowy dobrze weszliśmy w spotkanie i zaliczyliśmy dobre pięć minut. Było agresywnie, zdecydowanie, dynamicznie jeśli chodzi o odbiór piłek. Potem oddaliśmy pole. Po pierwszej połowie powiedzieliśmy sobie w szatni mocne słowa, by zmienić nastawienie w drugiej części. Chcieliśmy Koronę, która będzie dominować i dążyć do zdobycia bramki - oznajmił.
- W drugiej połowie widzieliśmy inny zespół, który potrafi wysoko odbierać piłkę i stwarzać sytuacje podbramkowe. Szkoda, że przy naszej akcji mieliśmy spalony, ale w drugą stronę też tak było. VAR dobrze dzisiaj zadziałał. Musimy kontynuować to, co było w drugiej połowie. Trzeba przekuć to na następne spotkanie - dodał.
- Uważam, że w tym meczu kilka sytuacji było stykowych, gdzie byliśmy mocno poniewierani. To są emocje. Dobrze, że ławka żyje. Dla mnie żółta kartka była też po takiej sytuacji. Potem trzeba było stonować, żeby nie było czerwonej, bo po co osłabiać zespół. W Koronie to moja pierwsza kartka, ale raczej nie zdarza mi się ich łapać - zakończył.