Koreańczyk chce być szefem FIFA

Chung Mong-Joon z Korei Południowej chce być nowym prezydentem FIFA.
63-letni Chung ma za sobą sukcesy w biznesie. Był głównym akcjonariuszem Hyundaia. "Forbes" szacuje jego majątek na 1,2 miliarda dolarów. Od lat jest związany ze sportem. Był prezydentem piłkarskiej federacji Korei Południowej. Działał też w FIFA - był wiceprezydentem federacji. Stanowisko stracił w 2010 roku na rzecz Ali ibn Husseina z Jordanii, który był rywalem Seppa Blattera w majowych wyborach szefa FIFA.
- Nadszedł czas, by FIFA miała prezydenta spoza Europy - uważa Chung. - Federacja została zawłaszczona przez Blattera i jego współpracowników.
Wczoraj swój start w wyborach ogłosił szef UEFA Michel Platini. Chung uważa, że Francuz nie byłby dobrym prezydentem FIFA. - Będzie miał problem, by przedstawić sensowny program reform. Platini cieszy się poparciem obecnej struktury FIFA. To produkt tego systemu.
Nowego prezydenta FIFA poznamy 26 lutego. Do tego czasu federacją będzie kierował Sepp Blatter.