Koniec marzeń Arsenalu! "Kanonierzy" przegrali z Brighton i praktycznie stracili szanse na tytuł! [WIDEO]

"Kanonierzy" nie mogli pozwolić sobie na kolejną ligową wpadkę, jeśli chcieli myśleć o realnej walce o mistrzostwo z Manchesterem City. W wyjściowym składzie gospodarzy po raz trzeci z rzędu wyszedł Jakub Kiwior.

Brighton nie zamierzało jednak pozwolić Arsenalowi na kolejną wygraną. "Mewy" mogły wyjść na prowadzenie już w 12. minucie. Wówczas na drodze Julio Enciso stanął jednak Aaron Ramsdale.

Cztery minuty później odpowiedzieli gospodarze - tuż obok słupka uderzył Martin Odegaard. Fatalną wiadomością dla "Kanonierów" była z pewnością kontuzja Gabriela Martinellego, który po faulu rywala musiał opuścić boisko.

Zastąpił go Trossard, który w 31. minucie mógł wpisać się na listę strzelców. Piłkarz Arsenalu trafił jednak w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry dobrej okazji na gola nie wykorzystał z kolei Bukayo Saka.

W 51. minucie Brighton wyszło w Londynie na prowadzenie. Akcję lewą stroną boiska przeprowadził Estupinan, dograł do Enciso, a ten z kilku metrów wpakował piłkę do siatki.

Arsenal starał się odpowiedzieć - niewiele do szczęścia brakło innemu rezerwowemu, Nelsonowi, który nieznacznie pomylił się z szesnastu metrów. Nerwy puszczały Mikelowi Artecie. Hiszpan zarobił żółtą kartkę od arbitra.

"Kanonierzy" nie zdołali już odwrócić wyniku tego spotkania. Co więcej, w 86. minucie stało się jasne, że Brighton wywiezie z Londynu trzy punkty. Ramsdale źle wybił piłkę, a po chwili został przelobowany przez Undava. W doliczonym czasie gry rywali dobił jeszcze Estupinan.

W efekcie Arsenal praktycznie stracił szanse na triumf w Premier League. Manchesterowi City do obrony mistrzostwa wystarczy bowiem jedna wygrana w trzech ostatnich meczach. Trudno przypuszczać, aby podopieczni Pepa Guardioli wypuścili z rąk taką szansę.