Koncert Barcelony w Pucharze Króla! Betis zdemolowany [WIDEO]
Barcelona na początku 2025 roku jest nie do zatrzymania. Drużyna Hansiego Flicka rozbiła Betis w Pucharze Króla aż 5:1. Dzięki temu awansowała do ćwierćfinału tych rozgrywek.
Hansi Flick po zwycięstwie w Superpucharze Hiszpanii trochę namieszał w składzie. Cały mecz na ławce rezerwowych spędził Robert Lewandowski. W podstawowym składzie zastąpił go Dani Olmo. Z kolei za Wojciecha Szczęsnego, który musiał odcierpieć czerwoną kartkę z meczu z Realem, wystąpił Inaki Pena.
Barcelona od razu ustawiła sobie mecz. Prowadzenie objęła już w 3. minucie. Wynik otworzył Gavi.
Gospodarze szybko mogli pójść za ciosem. W 9. minucie chytry strzał z pola karnego oddał Dani Olmo, ale jego uderzenie intuicyjnie zatrzymał Vieites. Reprezentant Hiszpanii kolejną okazję miał w 20. minucie. Wtedy piłka po jego strzale odbiła się od słupka.
W 27. minucie było 2:0. Lamine Yamal świetnie zagrał bez przyjęcia w pole karne, a Jules Kounde kropnął przy dalszym słupku. Bramkarz Betisu był bezradny.
Betis miał swoją okazję w końcówce pierwszej połowy. Kapitalnie uderzenie Rodrigueza zatrzymał Pena. Niewiele brakowało, a niewykorzystana szansa zemściłaby się na gościach. Tuż przed przerwą w efektowny sposób trafił Kounde, ale jego gol tym razem nie został uznany z powodu spalonego.
W 55. minucie sytuacja się powtórzyła. Do bramki Betisu trafił Yamal, ale jego trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego na wczesnym etapie akcji.
Gospodarze powetowali sobie to już chwilę później. Po szybkim ataku, który rozprowadził Yamal, celny strzał oddał Raphinha. Tym razem nie było żadnych wątpliwości, że gol padł prawidłowo.
Hansi Flick mógł sobie pozwolić na oszczędzanie kolejnych piłkarzy. Swojej szansy doczekał się m.in. Ferran Torres, który w 66. minucie podwyższył wynik na 4:0. Świetną asystę przy jego golu zanotował Dani Olmo.
Barcelona się nie zatrzymywała. Grała bardzo swobodnie i w 75. minucie strzelili piątego gola. Po szybkiej akcji do bramki Betisu trafił Yamal.
Na bramkę gości do końca meczu sunęły ataki. Żaden z nich nie przyniósł Barcelonie gola. Honorowe trafienie uzyskał za to Betis. Z rzutu karnego Penę pokonał Roque.