"Komuś zabrakło klasy". Ojciec Grzegorza Krychowiaka przejechał się po Fernando Santosie
Grzegorz Krychowiak nie jest powoływany do reprezentacji Polski za kadencji Fernando Santosa. Ojciec piłkarza, Edward, w rozmowie z "Faktem" nie ukrywał, że nie podoba mu się zachowanie portugalskiego selekcjonera.
Obecny opiekun biało-czerwonych zrezygnował z kilku doświadczonych piłkarzy, ale nie rozmawiał z nimi na ten temat. W tej grupie był także Grzegorz Krychowiak. Ojciec pomocnika uważa, że kadra to dla jego syna zamknięty rozdział.
- Temat "Krychowiak w reprezentacji Polski" jest już ostatecznie zamknięty? Po aferze z lekarzem wydaje mi się, że tak. Moim zdaniem komuś w tym wszystkim zabrakło klasy - ocenił Krychowiak.
- Grzesiek zagrał dla Polski w 98 meczach, raz lepiej, raz trochę gorzej, ale zawsze na boisku dawał z siebie wszystko. I nie mówię tego dlatego, że to mój syn, należał mu się szacunek. Powinien od trenera usłyszeć, że ten ma swoją koncepcję i nie widzi w niej miejsca dla Grzegorza. Słabo wyszło, że został odstawiony bez choćby słowa wyjaśnienia, czy podziękowania za to tyle lat gry - podkreślił.
Edward Krychowiak w rozmowie z "Faktem" krytykował Santosa, komplementował za to Czesława Michniewicza. Cieszy się, że pomocnik będzie miał okazję do gry pod wodzą byłego selekcjonera w obecnym klubie - Abha FC.
- Grzesiek był lojalny w stosunku do wszystkich trenerów, z którymi pracował w kadrze. To taka nasza cecha rodzinna. My nie zmieniamy kursu, jak wiatr zawieje. Jak ktoś zdobędzie nasze zaufanie, to zawsze może liczyć na naszą lojalność i szczerość - powiedział.
- Cieszę się, że trafił do klubu, który poprowadzi pan Michniewicz. Fajnie, że tak daleko od kraju w jednym zespole spotkali się dwaj Polacy. Poza tym były selekcjoner to bardzo dobry trener - zakończył.