"Komuś pasuje, by zrobić z nas kozłów ofiarnych". Piłkarze odpowiadają Hutnikowi, padły ostre słowa
Hutnik Kraków w dwóch ostatnich meczach II Ligi prowadził 3:0, lecz przegrał oba te spotkania. Klub rozwiązał kontrakt z Kamilem Wengerem i zawiesił Dawida Kubowicza. Teraz głos zabrali obaj piłkarze.
We wtorek ekipa ze stolicy Małopolski wydawała specjalne oświadczenie. Poinformowała w nim o konsekwencjach wobec zawodników i podejrzeniu ustawiania meczów. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Później drugoligowiec wycofał się z tych ostatnich zarzutów. Dawid Kubowicz oraz Kamil Wenger, którzy ponieśli konsekwencje ostatnich porażek, zabrali głos w całej sprawie. Ten drugi zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko Hutnikowi - zamierza oskarżyć zarząd klubu o zniesławienie.
- "Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz". Odpowiadam za formę, którą prezentowałem w meczach, tak jak i każdy zawodnik. Swojego się nasłuchałem i nasłucham. Komuś pasuje, by zrobić ze mnie i z Kamila kozłów ofiarnych - napisał Kubowicz.
- Ale rzeczy, które mi są zarzucane, są wyssane z palca, problem tej drużyny jest gdzie indziej. Szkoda mi chłopaków z szatni, bo muszą funkcjonować w bardzo trudnych warunkach dla psychiki już od początku sezonu. Kto jest w środku i się choć trochę interesuje, będzie wiedział, o czym mówię - stwierdził.
- Jest mi niezmiernie przykro z powodu zawodu, jaki odczuli kibice Hutnika Kraków z powodu mojej gry w ostatnich dwóch meczach. W swoją pracę zawsze wkładałem i wkładam 100% serca i formy - zapewnił Wenger.
- Neguję jakiekolwiek pogłoski, pojawiające się w opinii publicznej, jakobym miał coś wspólnego ze zjawiskiem match-fixingu, bądź celowo "sabotował" mecze - podkreślił.