Komplikacje z transferami w Legii. Koźmiński punktuje stołeczny klub. "Mglisty obraz"
Legia Warszawa nie ma dyrektora sportowego. Ze stanowiskiem pożegnał się Jacek Zieliński, ale w jego miejsce nie sprowadzono nikogo nowego. Według Piotra Koźmińskiego źle to świadczy o stołecznym klubie.
Trwa zimowe okienko transferowe, a Legia nie ma dyrektora sportowego. Jeszcze w grudniu zmieniono kompetencje Jacka Zielińskiego, ale na tym przebudowa struktur się zakończyła.
Tym samym osobą odpowiedzialną za transakcje międzynarodowe pozostaje Radosław Mozyrko. Szef skautingu jest przy tym skonfliktowany z Goncalo Feio, co sprawia, że na stołeczny klub znów spada sporo krytyki.
- Legia nie ma w teorii dyrektora sportowego, za transfery międzynarodowe zawsze był odpowiedzialny Radosław Mozyrko, który ma - delikatnie mówiąc - nie najlepsze stosunki z Goncalo Feio. Trudno zrozumieć, jak to ma się to tam ułożyć - stwierdził Piotr Koźmiński.
- Dostaję telefony z zagranicy i pytają: Piotrek, z kim tam rozmawiać? Ja mówię: nie wiem. Wytworzyła się sytuacja, w której struktura jest mocno nieczytelna. To nie jest tak, że tak będzie wiecznie, klub szuka dyrektora, natomiast albo się obecnie dobrze kryją i czymś zaskoczą, albo panuje tam dualizm, jeśli chodzi o decyzje. Legia to dla mnie wielka niewiadoma - dodał dziennikarz w programie Meczyki.pl.
- Oczywiście, zaraz może czymś zaskoczyć, musimy poczekać, ale obraz jest mglisty. Nie sądzę jednak, żeby na rogatkach Warszawy był jakiś kozacki napastnik, którego Legia jest blisko. Klub szuka i - z moich informacji wynika - wraca też do niektórych tematów - podsumował.
Przypomnijmy, że z warszawiakami łączy się między innymi Karola Świderskiego. Sam Koźmiński nie jest jednak zwolennikiem takiego ruchu, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Zapraszamy do oglądania programu Piłkarski Salon: