Kompletnie nie sprawdził się w Lechu, teraz może grać w Lidze Mistrzów. Sensacyjny transfer na finiszu okienka
W przeszłości piłkarze, którzy kompletnie nie sprawdzali się na ekstraklasowych boiskach, potrafili potem robić duże kariery w uznanych klubach. Niewykluczone, że tą drogą pójdzie też jeden zawodnik, który niedawno kompletnie rozczarował w Lechu Poznań. Właśnie stał się bohaterem niespodziewanego transferu.
"Kolejorz" od dawna ma problem z obsadą bramki. Ekipa ze stolicy Wielkopolski miała nadzieję, że sytuację rozwiąże wypożyczenie Artura Rudki z Metalista Charków. Ukraińca sprowadzono przed startem sezonu 2022/2023.
To właśnie on rozpoczął rozgrywki jako numer jeden między słupkami. Zawalił jednak między innymi rewanżowe spotkanie z Karabachem w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów.
John van den Brom bardzo szybko zrezygnował z usług Rudki i postawił na Filipa Bednarka. Ogółem Ukrainiec rozegrał sześć spotkań w pierwszej drużynie Lecha i wpuścił 11 goli.
Przy Bułgarskiej pożegnano się z nim bez żalu, a nawet z lekką ulgą. Okazuje się, że teraz golkiper może stanąć przed szansą gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Na finiszu okienka transferowego na jego sprowadzenie zdecydował się Szachtar Donieck. W przeciwieństwie do Lecha nie wypożyczył Rudki, lecz definitywnie go sprowadził.
Piłkarz będzie jednak musiał udowodnić swoją wartość, bo nie dostał zbyt długiego kontraktu. Jego umowa z mistrzami Ukrainy obowiązuje jedynie do czerwca 2024 roku.