Kompletne szaleństwo w końcówce hitu Serie A! Napoli pokonało Juventus po golu w 93. minucie! [WIDEO]
W wielkim hicie 31. kolejki Serie A Napoli wygrało 1:0 z Juventusem. Końcówka spotkania była absolutnie szalona. Najpierw nie uznano dwóch goli dla "Bianconerich", a później to podopieczni Luciano Spallettiego wyszarpali trzy punkty.
"Stara Dama" w tym tygodniu odzyskała 15 punktów, odebranych wcześniej klubowi za nieprawidłowości finansowe. Podopieczni Massimiliano Allegriego byli żądni rewanżu na Napoli za styczniową porażkę 1:5.
Od pierwszej minuty spotkanie rozpoczęli Wojciech Szczęsny oraz Arkadiusz Milik. Dość niespodziewanie tylko na ławce zasiadł natomiast Piotr Zieliński. Na pierwszą groźną akcję trzeba było poczekać do 9. minuty. Alex Meret poradził sobie wówczas z mocnym strzałem Juana Cuadrado.
Na początku drugiego kwadransa spotkania przed pierwszą szansą na gola stanął Arkadiusz Milik. Polak oddał celny strzał, lecz Meret znów był na posterunku. Po drugiej stronie boiska Szczęsny zatrzymał natomiast uderzenie Kwaracchelii.
O ile w pierwszej części spotkania Juventus miał lekką przewagę, to po przerwie coraz mocniej naciskało Napoli. Aktywny był zwłaszcza Osimhem, który raz po raz nękał rywali w polu karnym.
Poczynania "Azzurrich" mocno ożywiło też wejście Zielińskiego w 68. minucie. Polak mógł mieć asystę, lecz Osimhen w dobrej sytuacji posłał piłkę obok bramki. Raz Szczęsnego po strzale Nigeryjczyka uratował też słupek.
Juventus przez długi czas nie mógł oddać żadnego celnego strzału na bramkę rywali. Akcja z 82. minuty omal nie przyniosła gola - Angel Di Maria trafił nawet do siatki, ale analiza VAR wykazała, że w początkowej fazie akcji Milik faulował Lobotkę.
Bramkę ostatecznie anulowano, a Zieliński z wolnego trafił prosto w Szczęsnego. W doliczonym czasie gry nie uznano też trafienia Dusana Vlahovicia - wcześniej piłki w boisku nie utrzymał bowiem Federico Chiesa.
W 93. minucie Szczęsny w sytuacji sam na sam zatrzymał Osimhena. Po chwili musiał jednak skapitulować - Elmas doskonale obsłużył Raspadoriego, a ten zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Napoli ostatecznie wygrało w Turynie 1:0 i jest już o krok od upragnionego mistrzostwa Włoch.