Komentator odpalił się na wizji. Kibice domagają się jego zwolnienia

Francja pokonała w ćwierćfinale Argentynę (1:0) i przybliżyła się do złotego medalu na igrzyskach olimpijskich. Kolejny krok postawiono w poniedziałek. Na drodze drużyny Thierry’ego Henry’ego nie zdołał stanąć Egipt (3:1). W wielkim finale Francja zagra z Hiszpanią.

Mimo upływu czasu szerokim echem poniosły się wydarzenia, które miały miejsce w trakcie starcia Francji z Argentyną. Piłkarze obu drużyn tym razem się nie oszczędzali i walczyli o każdą piłkę. Sędzia prowadzący to spotkanie odgwizdał aż 30 fauli, a także pokazał 10 żółtych kartek.

Gdyby tego było mało, zaraz po ostatnim gwizdku doszło do przepychanek pomiędzy piłkarzami obu drużyn. Ogromne emocje w trakcie tego meczu dotknęły też francuskiego komentatora Eurosportu.

Mężczyzna relacjonujący piątkowe spotkanie wytknął ostrą grę Nicolasa Otamendiego. W trakcie trwania wspomnianej transmisji komentator nie gryzł się w język i zdradził, co myśli o piłkarzu.

- Otamendi atakuje wszystko, co się rusza. Nie wiem, czy atakuje też swoją żonę, kiedy wraca do domu wieczorem - powiedział komentator. Słowa Francuza na antenie Eurosportu oburzyły kibiców.

Z informacji podanej przez Daily Mail wynika, że atmosfera wokół dziennikarza zrobiła się naprawdę gorąca. Kibice, głównie argentyńskiej kadry, domagają się zakończenia współpracy z komentatorem.