Kolejny mecz Polaków na EURO pod znakiem zapytania. Bilbao nie spełni warunków? "To niemożliwe do osiągnięcia"

Tegoroczne mistrzostwa Europy mają zostać rozegrane w 12 krajach. Mimo trwającej od wielu miesięcy pandemii koronawirusa UEFA nie rezygnuje z planów, nakreślonych swego czasu jeszcze przez Michela Platiniego.

W mediach wielokrotnie pojawiały się doniesienia na temat tego, że zawody mogą zostać przeniesione do jednego państwa. Europejska federacja dementowała jednak te informacje. Alexander Ceferin, obecny szef UEFA, podkreślał, że plany ws. turnieju nie uległy zmianie.

Jednocześnie zapewniał, iż na trybunach będą mogli pojawić się kibice. Dla każdego z miast-gospodarzy był to warunek konieczny, ale coraz więcej państw ma problem z jego realizacją.

Najpierw o braku fanów poinformował Dublin, któremu może zostać odebrane prawo do organizacji turnieju. Teraz podobne oświadczenie wydała hiszpańska federacja, odnosząc się do Bilbao.

- Został przyjęty zestaw wymagań, które rząd baskijski nałożył, aby możliwe było wpuszczenie publiczności na mistrzostwa Europy. Te cele są jednak niemożliwe do osiągnięcia. Decyzja, którą podejmie UEFA, nie będzie zależeć od RFEF, ostrzegaliśmy o tym - napisano.

Wśród warunków przedstawionych przez Basków znalazło się m.in. zaszczepienie do 14 czerwca 60% hiszpańskiej populacji. W Bilbao oraz Dublinie swoje mecze miała rozgrywać reprezentacja Polski. Teraz obie lokalizacje mogą jednak zostać zmienione. Wcześniej pisano o tym, że irlandzki obiekt może zostać zastąpiony przez Etihad Stadium w Manchesterze.