Kolejny dowód ws. "spalonego" Lewandowskiego. Zupełnie nowe ujęcie [ZDJĘCIE]
Jeszcze długo będzie trwała dyskusja o nieuznanym golu Roberta Lewandowskiego w meczu z Realem Sociedad San Sebastian. W mediach społecznościowych pojawiła się kolejna stopklatka spornej sytuacji.
Lewandowski trafił do bramki na początku meczu. Jego radość z gola została przerwana przez sędziów. Według półautomatycznego spalonego, który jest stosowany w Hiszpanii, napastnik Barcelony był na niedozwolonej pozycji.
Im dłużej przyglądano się całej sytuacji, tym większe wątpliwości budziła decyzja sędziów. Tym bardziej po meczu, gdy okazało się, że Barcelona przegrała z Realem Sociedad 0:1.
W mediach społecznościowych prezentowane są kolejne stopklatki, z których wynika, że Lewandowski nie był na spalonym. Prawdopodobnie w momencie podania bliżej bramki Realu Sociedad był czubek buta walczącego z polskim napastnikiem Nayefa Aguerda. Wynika tak również z ilustracji zamieszczonej na platformie X przez Gerarda Romero.
Przedstawiciele hiszpańskich sędziów twierdza, że sytuacja została rozstrzygnięta modelowo. Według Carlosa Closa Gomeza, który jest dyrektorem ds. VAR-u w Komitecie Technicznym Sędziów, technologia "zadziałała idealnie".
Barcelona mimo porażki pozostała na czele La Liga. Jeśli Real wygra zaległy mecz z Betisem, to może zmniejszyć straty do lidera do trzech punktów.