Kolejny beniaminek Ekstraklasy coraz bliżej! Upragnione zwycięstwo [WIDEO]
Arka Gdynia o włos od awansu do Ekstraklasy! Gdynianie wygrali 1:0 z Zagłębiem Sosnowiec, co umocniło ich na drugim miejscu w tabeli Fortuna 1 Ligi.
Będąca blisko bezpośredniego awansu Arka przystępowała do tego meczu z obowiązkiem wygranej, bo po swoim piątkowym zwycięstwie GKS Katowice zbliżył się do niej na trzy punkty.
Spotkanie rozpoczęło się od bardzo dużej kontrowersji, bo Dominik Sokół, który już w 1. minucie otrzymał żółtą kartkę, chwilę później uderzył przeciwnika w twarz. Sędzia Jacek Małyszek nie sięgnął jednak po drugie żółtko dla piłkarza Zagłębia.
Arka od startu narzuciła tempo. Najpierw strzał Karola Czubaka obronił Mateusz Kos, a następnie Olaf Kobacki przepięknym uderzeniem trafił w poprzeczkę.
W 13. minucie Kobacki już trafił do siatki. Skrzydłowy bezbłędnie wykorzystał rzut karny i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
W odpowiedzi przebudziło się Zagłębie. Gola strzelił Konrad Wrzesiński, lecz sędzia nie uznał go z powodu spalonego.
Następnie to goście o dziwo potrafili stworzyć zagrożenie pod bramką Arki, głównie po stałych fragmentach gry. Zagłębie postawiło faworytom trudne warunki, choć przed przerwą Arkowcy mieli dwie okazje bramkowe.
Najpierw w słupek huknął Hubert Adamczyk, a później kapitalnie na przedpolu interweniował Kos, który uchronił zespół przed pojedynkiem Kobackiego z pustą bramką. Oba zespoły zeszły więc do szatni przy wyniku 1:0 dla "Żółto-Niebieskich".
Po przerwie goście z Sosnowca nie zamierzali odpuszczać, natomiast to Arka pierwsza pokusiła się o groźne uderzenie. Kos obronił jednak próbę wszędobylskiego Milewskiego.
Następnie przed szansą stanęli Skóra z Kobackim, ale ten pierwszy za późno podał, a drugi zbyt lekko uderzył. Później dogodną szansę zmarnował też Czubak, w którego ślady poszedł Sidibe.
Gospodarze długo nie potrafili "zamknąć" meczu. W 78. minucie Kos świetnie interweniował przy uderzeniu rezerwowego Huberta Turskiego. W rewanżu sygnał do ataku dało Zagłębie, lecz Kamil Biliński huknął nad poprzeczką.
W 89. minucie sprytnie z rzutu wolnego strzelał obrońca Arki Marc Navarro. Nieznacznie się pomylił, podobnie jak chwilę później po drugiej stronie boiska Biliński.
W doliczonym czasie gry gospodarze mieli kilka świetnych okazji w jednej akcji. Ani Michał Marcjanik, ani Michał Borecki, ani Hubert Turski nie znaleźli jednak drogi do bramki.
Mimo nieskuteczności Arka dowiozła upragnione zwycięstwo i zrobiła gigantyczny krok do Ekstraklasy. Awansuje, jeśli w następnej kolejce zdobędzie minimum jeden punkt w meczu z Lechią lub GKS Katowice nie wygra z Wisłą Kraków.