Kolejni sponsorzy odcinają się od oświadczenia PZPN. Zdecydowane stanowisko znanych firm
Niedawno wyszło na jaw, że skazany za korupcję w polskim futbolu Mirosław Stasiak poleciał z oficjalną delegacją PZPN-u na mecz z Mołdawią. Związek utrzymuje, iż został on zaproszony przez jednego ze sponsorów. Ci odcinają się jednak od oświadczenia.
W przeszłości Stasiak był właścicielem, prezesem, a nawet zawodnikiem klubu z Opoczna. Później skazano go za korupcję. Biznesmen wciąż jest jednak obecny w polskim futbolu. PZPN utrzymuje, że nie zaprosił go na mecz z Mołdawią.
- W nawiązaniu do publikacji na temat uczestników wyjazdu do Kiszyniowa na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich) - napisano w czwartkowym oświadczeniu.
Te słowa wywołały ostrą reakcję niektórych sponsorów. Prezes firmy InPost, Rafał Brzoska, zaczął nawet publicznie grozić zerwaniem współpracy z PZPN-em. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Inni sponsorzy, którzy publicznie odcięli się od sprawy, to między innymi STS i ORLEN. Biuro prasowe tej drugiej spółki wydało już oficjalny komunikat w całej sprawie.
- Informujemy, że pan M. Stasiak nie był gościem koncernu podczas wyjazdu organizowanego przez PZPN do Mołdawii. Stanowczo zaprzeczamy wszelkim sugestiom w tym temacie - napisano.
Do kolejnych sponsorów kadry zwrócił się Szymon Jadczak z "Wirtualnej Polski", który jako pierwszy poinformował o całej sprawie. Tymbark, Biedronka, Leroy Merlin i Nike także poinformowały, że nie zapraszały Stasiaka. Sam zainteresowany odmawia natomiast komentarza.