Kolejne potknięcie Bayeru. Nie złamał rywala w hicie kolejki
Hit Bundesligi zakończył się podziałem punktów. Bayer Leverkusen zremisował u siebie z VfB Stuttgart 0:0.
Mecz zaczął się pechowo dla Stuttgartu. Już w 3. minucie kontuzji uda doznał Leweling. Reprezentant Niemiec musiał opuścić boisko.
Gra była intensywna, oba zespoły agresywnie się pressowały. Pierwszy groźniejszą sytuację stworzył Bayer. W 12. minucie na bramkę uderzył Frimpong, ale na posterunku był Nuebel. Niedługo później do piłki w polu karnym dopadł Wirtz, ale został zablokowany przez jednego z rywali.
Stuttgart w tym fragmencie meczu miał problem z wyjściem z własnej połowy. Bayer organizował atak za atakiem. Blisko zdobycia bramki był w 41. minucie. Po główce Tapsoby piłka odbiła się od poprzeczki.
Gospodarze nie mieli szczęścia też w 54. minucie. W pole karne Stuttgartu wpadł Boniface, ale jego strzał z kilkunastu metrów trafił w słupek.
VfB pierwszy raz groźniej zaatakowało w 62. minucie. W polu karnym odnalazł się Undav, ale nie trafił w bramkę.
Stuttgart grał lepiej i odważniej, ale Bayer wciąż stwarzał sobie dużo okazji. W 67. minucie kolejną zmarnował Frimpong, który z bliska nie wcelował głową do bramki.
Do końcu meczu nie padł żaden gol. Bayer, który zremisował już czwarty mecz w tym sezonie, jest trzeci w tabeli, ale może stracić tę pozycję po dokończeniu kolejki. VfB chwilowo zajmuje siódme miejsce.