Kolejne polskie stadiony pod wodą. Żywioł nie odpuszcza [ZDJĘCIE]
Kolejne miasta cierpią wskutek kolosalnej powodzi na południu Polski. Deszcz nie oszczędził następnych polskich stadionów.
Powódź wywołana niżem genueńskim Boris nie przestaje niszczyć zabudowań polskich miast, pozbawiając dobytku kolejnych mieszkańców. Stratne są również kluby piłkarskie.
W niedzielę informowaliśmy o kompletnym zalaniu stadionu A-klasowej Nysy Kłodzko. Obiekt, położony kilkaset metrów od wezbranej Nysy Kłodzkiej, nie dał rady kataklizmowi!
Niestety, poprzez social media wciąż spływają informacje o znalezieniu się pod wodą kolejnych aren. Ich zdjęcia przerażają. Często trudno rozpoznać, że w danym miejscu znajdował się stadion.
Jeszcze w sobotę woda wdarła się na obiekt Granicy Ruptawa. Nie oszczędziła zarówno placu gry, jak i szatni. Włodarze przyznają, że choć woda opada, wciąż bardzo trudno oszacować straty!
W niedzielę GKS Głuchołazy także poinformował, że cała klubowa infrastruktura znalazła się pod wodą. Boisko i budynek całkiem przykryła woda. Ponad jej poziom wystaje wyłącznie statka.
Podwójnie ucierpiała Pogoń Prudnik. Tam deszcz wdarł się nie tylko na budowę obiektu drużyny piłkarskiej, lecz także na arenę zespołu koszykarskiego. Parkiet oraz zaplecze są uszkodzone.
Równie fatalnie sytuacja ma się w przypadku areny Unii Bardo. Niszczycielski żywioł sięga tam miejscami do pierwszych pięter budynków. Można sobie tylko wyobrażać, co zrobił z murawą...
Na szczęście w nadchodzących godzinach opady na terenie całego kraju powinny ustać. Wówczas będzie możliwa dokładna ocena skali zniszczeń.